piątek, 2 listopada 2012

Ile są warte recenzje ?



Czy zastanawialiście się kiedyś po co są recenzje ? Czy są one tylko dla graczy, aby mogli sprawdzić czy dany tytuł jest wart zakupu ? A może z innych powodów ? Na te pytania postaram udzielić odpowiedzi w moim artykule.
Gry są z nami już od lat pięćdziesiątych, ale tak ogólnie dostępne dla każdego były raczej od wyprodukowania automatu, który był przeznaczony do gry Pong, stworzył go Nolan Bushnell było to w roku 1972 i to właśnie od tamtego czasu gry stawały się coraz bardziej popularne., z czasem nadeszła złota era gier arcade mówi się, że trwała od 1982 do 1986 roku, to w tym okresie była spora popularność tych gier głównie w USA, ale tak naprawdę to nie do końca prawda, bo złota era gier arcade zrodziła się od pojawienia się gry na automatach Space Invaders, każdy pewnie tą grę kojarzy, jak nie z telefonów komórkowych (jak, że dziś popularnych ), to z konsol drugiej generacji, która należała dla legendarnej konsoli, od Atari, była nią Atari 2600, sam taką kiedyś posiadałem, był to sprzęt zaawansowany technologicznie, który bardzo szybko zdobył, popularność, ze względu na wkładane kartridge z grami w gniazdo, które posiadała ta konsola, później przez długi okres czasu była tak zwana zapaść gier wideo między drugą a trzecią generacją konsol, doszło do tego w wyniku braku większego postępu w tworzeniu gier, był to rok 1983, spowodowało to wiele bankructw firm produkujących komputery domowe i konsole do gier. Doprowadził to do zakończenia drugiej generacji, a trzecią zrodziło Nintendo, tak, to firma produkująca do dziś konsole oraz gry, znane z bardzo wysokiej jakości takie jak Mario, Zelda, czy też wyśmiewane w naszym kraju Pokemony, że niby są przeznaczone dla dzieci Wraz z pojawieniem się trzeciej generacji, gier powstawało coraz więcej, każda premiera raczej była ważnym wydarzeniem i nikt, to znaczy żaden gracz nie przechodził obok niej obojętnie, jaka to gra by nie była, to była era "ośmiobitowców " dzisiaj te gry zaliczane są do grupy retro, zawsze mile wspominane. Jest to moja ulubiona epoka gier, bo wiąże się z komputerami Amiga, przewspaniałymi komputerami tworzonymi głównie z myślą wirtualnej rozrywce, ale nie tylko. To był pierwszy mój komputer, który pokochałem, od pierwszego spojrzenia. Na nim grałem w gry, które dla mnie bardzo wiele znaczą, dzięki niemu mogłem grać z bratem w Mortal Kombat II, którą do dziś mam na swoim PC, na Steam, lecz to nie to samo, co kiedyś Potem dostaliśmy z bratem luksusową ulepszoną, dwukrotnie szybszą, piękniejszą Amigę 1200.) To głównie od tamtego już czasu gier powstawało dużo, przede wszystkim za dużo, by móc sobie na każdą pozwolić, pojawiały się problemy, bo nie wiadome było, czy zakupiony tytuł sprosta naszym oczekiwanią, które rosły, rosły i jeszcze raz rosły z czasem produkcji coraz to bardziej zaawansowanych gier, tak na prawdę nie wiadomo kiedy pojawiła się pierwsza recenzja gry, ciężko to powiedzieć, tym bardziej, że ja się urodziłem w 1993 roku. Pierwsze recenzje były bardzo pomocne, pomagały podjąć decyzję, czy warto w dany tytuł zainwestować swoje pieniądze, czy odkładać na inny, który się pojawi i nas przekona do zakupu. Jednak z czasem recenzje zaczynały pojawiać się masowo, od różnych ludzi, niekiedy każdy miał odmienne zdanie, które czasem mocno się różniło. Pojawił się więc kolejny problem, komu wierzyć. Po pewnym czasie pojawił się ktoś mądry, kto zauważył problem i postanowił, że go rozwiąże raz na zawsze, kto, to był ? Tego dokładnie się nie dowiemy, ale było trzech panów Jason Dietz, Marc Doyle, Julie Roberts, którzy wpadli na genialny pomysł, a mianowicie stworzyć stronę internetową, która na podstawie ocen z recenzji z tych znanych stron typu IGN, itp przedstawiła by ocenę w skali stu punktowej. Pomysł okazał się być strzałem w dziesiątkę, do tego stopnia, że stronę przejęło przedsiębiorstwo CNET Networks. Od tego czasu wszystko się zmieniło niby na dobre, ale nie do końca, albowiem gracze zaczęli traktować sronę metacritic.com, jak wyrocznię z filmu Matrix Zaczęli robić się coraz bardziej leniwi, zamiast przeczytać recenzję gry ze strony np. Polygamia, Gamezilla, CD Action, Gram.pl, czy Gry-online, to patrzyli tylko, jaka gra otrzyma wynik, tak zostało niestety do dnia dzisiejszego, co pociągnęło za sobą większe ambicje twórców nie koniecznie w pozytywnym snsie tego znaczenia, duże firmy jak Electronic Arts, Activision itp. zacczęły płacić recenzentom za dobre ocenianie swojego tytułu, spórzmy na np. Call of Duty Modern Warfare 3 gra oceniona 89/100 przy czym gracze dają zaledwie 4/10, oczywiście głównie to tzw. hejterzy, wyznawcy gier ze stajni Elektroników - a konkretnie gry Battlefield'a 3. W dzisiejszych czasach coraz częściej recenzenci, zamiast oceniać grę z przyjemnością robią to z przymusu, w końcu to ich zawód, przez co dochodzi do coraz większej ilości nierzetelnych ocen gier, gier powstaje coraz więcej, większość z nich bazuje na sprawdzonych już metodach, ściąganych regularnie od tych najlepszych gier, coraz częściej w grach próbuje się manipulować uczuciami graczy, po przez przyzwyczajenie się z danymi fikcyjnymi osobami w danej produkcji, po czym np. uśmiercenie kogoś, podam tu przykład z CoD MW3, skoro już przy tym stanęliśmy, np. kogo nie poruszyła śmierć Soap'a, każdy poczuł minimum smutek, a nawet płacz do którego nie każdy się przyzna z oczywistych powodów, kolejny przykład to złe zakończenie Mass Effect 3, był to specjalny zabieg marketingowy, po to by na forach intrnetowych i stronach społecznościowych było jak najdłużej głośno o produkcji Bio Ware'u. Ale to temat na inny artykuł. Coraz częściej zdarza się, że recenzje są niezgodne z moimi odczuciami, podczas grania w tytuł np. słabo wychwalany, czasem ten okazuje się lepszy od tego wychwalanego ponad niebiosa. Tak na prawdę każdy gracz musi sam mieć opinię na temat gier, która jest dobra, a która nie, żadna recenzja nie powinna tego zmienić, a co najwyżej przygotować nas nieco z czym mamy do czynienia, ale nami kierują inne gusta, każdy ma jakieś swoje gusta, nie każdemu musi się podobać gra, która jest zachwalania ,czy też na odwrót. Nie mówię, żeby nie czytać recenzji, ale patrzyć pod kątem, czy mi się podoba, a nie komuś, bo to jest najważniejsze.


Dla czytelników CD Action ( mój blog ) -http://forum.cdaction.pl/index.php?app=blog&module=display&section=blog&blogid=3578
Dla czytelników Polygamia ( mój blog ) -http://polygamia.pl/blogi/macik4game?utm_nooverride=1



Maciej Jabłoński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz